Zapraszam serdecznie na stronkę gazety.pl, gdzie znajduje się artykuł napisany przez kolesia, usiłującego zorganizować demonstrację przeciw rowerom w Pekinie. Rewelacyjnie to ilustruje chińskie nastawienie do obcokrajowców.
BTW dzisiaj mój brat (którego serdecznie pozdrawiam) zadał mi pytanie: czułaś się tam inwigilowana w tych Chinach? Moja odpowiedź: jasne, gdy się szło do kafei internetowej, trzeba było zostawić paszport... W ten sposób ONI dokładnie wiedzieli na jakie zakazane stronki chciałeś wejść (ale ci się nie udało, bo wszystko, co wywrotowe, na przykład Wikipedia albo YouTube, jest w Chinach blokowane) i już więcej w ten sam paszport wizy z murkiem chińskim Ci nie wkleją....