Szanowny czytelniku. Mam znajomego, pozytywnego na maksa, zwą go Canis. I Canis ma syna Wojtusia. Wojtuś ma swoją stronę w Internecie. I ja już nic nie będę więcej tłumaczyła. Proszę wejść i przeczytać, sprawa jest ważka. Umieściłam w sznurówkach linka, może się przydać.
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz