piątek, 22 lutego 2008

Wild Buffallo!

Dzisiejszy poranek spędziłam na bezmyślnym pogryzaniu zmutowanych nasion słonecznika-giganta i gapieniu się w ekran, na którym wyświetlało się jakieś arcydzieło animowane autorstwa radzieckiego mistrza gatunku Jurija Norsteina. Nie umiem czytać grażdanki, więc mogę podać jedynie substytut tytułu po angielsku, voila, oto i on: Tale of Tales.
I nie wiem o co biega, zdezorientowaniu ulegam, albowiem kolejny raz, w następnym oglądanym filmie, jedną z głównych ról odgrywa zwierzę wielkie a włochate żubr. Czy to może jakiś żubrzany (żubrówkowy) underground przemyca mi jakąś propolską propagandę?
To będzie moja, (post-)nowoczesna wersja patriotyzmu: żubr, trawa z Białowieży, trawowa wódka.

Do tych soków jabłkowych, wódek zielonych
Tęskno mi Panie.

1 komentarz:

  1. "Do tych soków jabłkowych, wódek zielonych
    Tęskno mi Panie." - moja Ty współcierpiąca!

    właśnie, to ja proponuję zastąpić nasz tradycyjny lubuski, żubrzykiem... :D w ramach reintegracji z ojczyzną :D

    OdpowiedzUsuń