Zaspałam!!! No znowu! Ja nie rozumiem, dlaczego dźwięk budzika zawsze wklejam do mojego aktualnego snu zamiast wyświetlić w nim napisy końcowe. Może dźwięk dzwonka muszę zmienić ze swingle singersów na jakiś bardziej przerażający - może muzyka z Władcy Pierścieni, jakaś bitwa, jakieś nazgule i inne paskudy.
Śni się fajnie, bo fabuła się toczy od tak, sama z siebie, a w tutejszym wymiarze fabułę muszę nakręcać ja, a na dodatek ostatnio tak nekręcam nieudolnie, że jakbym miała widzem filmu na kanwie mej nakręconego być, to bym chyba wyszła porozmawiać z bileciarzem kinowym.
Na dodatek ciągle się spóźniam na zajęcia!
No ładna fabuła!
a wiesz, czytałam gdzieś o wynalazku japońskich studentów - skonstruowali oni budzi, z czujnikiem ruchu - jak zbliżasz do niego rękę, żeby np go wyłączyć, to budzik wieje (ma kółka) wydając z siebie nieludzkie dźwięki, których wytrzymać się nie da; efekt jest taki, że jak już go uciszysz, to znaczy, że jesteś wystarczająco rozbudzona i rozruszana... :D
OdpowiedzUsuń