piątek, 11 lipca 2008

Umowa

W tym oto poscie zostanie Panstwu zaprezentowana tresc kontraktu, ktory w jezyku angielskim oryginalnie napisany byl, co bylo bledem, poniewaz, jak sie potem okazalo, angielskimi kontraktami mozna sobie w Chinach zastapic papier toaletowy. Ja panstwu podam tresc w jezyku polskim, ktory jest najpiekniejszy na swiecie. Pomine wszelkie dane typu numer dowodu osobistego, zeby nie kompromitowac buldoga. Bo buldog mnie nastraszyl, ze mnie pozwie do sadu, jezeli bede w necie jej reputacje niszczyc. Wiec chcialam oficjalnie napisac: nie niszcze reputacji konkretnej osoby, jedynie pisze o zajsciach z suka rasy buldog.

Umowy tresc: Strona A (Buldog) wynajmie stronie B (ja) pokoj w mieszkaniu (i tu adres) na dziesiec i pol miesiaca w okresie czasu od pierwszego wrzesnia 2007 do pietnastego czerwca 2008 (Dlatego jest tu czerwiec a nie lipiec, gdyz pojawily sie rozbieznosci w podstawowej wiedzy matematycznej strony A i strony B. Ostatecznie zwyciezyla wersja strony B mowiaca, ze od wrzesnia dziesiec i pol miesiaca to jest ewidentnie do pietnastego lipca. I basta. Ale w umowie pozostalo jak pozostalo.) Strona B zaplaci za te (nie)przyjemnosc tyle a tyle plus kaucje w wysokosci jednego miesiecznego czynszu do dnia takiego a siakiego. Kaucja zostanie wyplacona przy wyprowadzce, jezeli pokoj bedzie utrzymany w czystosci i nic nie bedzie zniszczone. Podpisy.

Prosze zwrocic uwage na podkreslenia. Bo potem beda one stanowily material, ktorym wlasnie mozna by sie podetrzec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz