* Tak, to jest po polsku. Ten twór lingwistyczny powstał w nietuzinkowym umyśle Pana K., twórcy "Cho do kina". Zresztą będzie o tym gdzieś w postach poniżej, jeżeli się zagłębisz :)
czwartek, 25 października 2007
Burczenie
Co noc w okolicach godziny pierwszej w nocy nie pozwala mi zasnąć dziwne burczenie. Dźwięki słoniowe, właściwie nie słyszalne, bardziej odczuwalne w drżeniu ścian. Co to jest?
może to chiński sposób ogrzewania domów? wiesz, drgania, mechanika, praca, ciepło... ;) od jakiegoś czasu czytuję Cię prawie regularnie i prawie regularnie prowadzę swojego bloga z 'emigracji' ;) nie tak fajny jak Twój, ale za to mój ;) pozdrawiam - Marta (niektórzy, co mnie irytuje mówią na mnie komucik ;) ) buźka :)
Moja droga Xie Lanfen, podczytuję, oczy mi się szeroko otwierają ze zdumienia... niesamowicie fascynujące... cieszę się ogromnie, że masz swoją chińską przygodę życia, choć jednocześnie brak cię bardzo w chmurnym posen i już nie bardzo jest z kim mieć 5 minut wizji na moście, nie mówiąc o ucieczkach przed szalonym komparatystą... ściskam (bardzo) mocno kovi
może to chiński sposób ogrzewania domów? wiesz, drgania, mechanika, praca, ciepło... ;) od jakiegoś czasu czytuję Cię prawie regularnie i prawie regularnie prowadzę swojego bloga z 'emigracji' ;) nie tak fajny jak Twój, ale za to mój ;) pozdrawiam - Marta (niektórzy, co mnie irytuje mówią na mnie komucik ;) ) buźka :)
OdpowiedzUsuńMoja droga Xie Lanfen, podczytuję, oczy mi się szeroko otwierają ze zdumienia... niesamowicie fascynujące...
OdpowiedzUsuńcieszę się ogromnie, że masz swoją chińską przygodę życia, choć jednocześnie brak cię bardzo w chmurnym posen i już nie bardzo jest z kim mieć 5 minut wizji na moście, nie mówiąc o ucieczkach przed szalonym komparatystą...
ściskam (bardzo) mocno
kovi